Zyski i straty osowskiego unihokeja

Powoli szykujemy się do nowego sezonu w unihokejowej ekstralidze. Wiemy też coraz więcej, w jakim składzie Olimpia Osowa przystąpi do tegorocznych rozgrywek. Kilka zawodniczek postanowiło wycofać się z czynnego uprawiania unihokeja, ale są też spektakularne powroty. Trener Piotr Ludwichowski zaznacza, że zwłaszcza jeden z nich będzie wielkim wydarzeniem.


Już niebawem rozpoczyna się nowy sezon 2017/18.

Na początek będziemy Was informować o naszych nowych pomysłach, zawodniczkach i firmach, które będą nas wspierać w nadchodzących rozgrywkach.

Jak wiecie Maja Stenka swoja karierę będzie kontynuować w Szwecji. Mamy nadzieję, że pokaże się tam z bardzo dobrej strony i stanie się mocnym punktem swojej nowej drużyny. Kolejna duża strata to rezygnacja z unihokeja Ali Stój, która od lat należały do najlepszych juniorek w Polsce. Ala postanowiła skupić się tylko na lekkiej atletyce. Liczymy na jej kolejne rekordy życiowe i medale MP.

Niestety po zakończeniu sezonu z zespołu odeszła Ania Raczkowska, która w klubie będzie dalej zajmowała się juniorkami młodszymi.
Teraz garść dobrych wiadomości.

Do gry w Olimpii Osowa wraca Weronika Noga, która należy do najlepszych obrońców w kraju. Na pewno będzie to bardzo duże wzmocnienie naszej obrony. Również bardzo liczymy na Anię Szychtę, która już wznowiła treningi po kontuzji kolana. Mamy nadzieję, że Ania będzie równie skuteczna jak przed urazem. Do gry seniorskiej postanowiły też wrócić Ania Chomnicka i Paula Malicka.

Liczymy, że swoim doświadczeniem pomogą Olimpii na boisku. Do zespołu ma też wrócić Julia Jurkowska, jedna z najlepszych zawodniczek w historii unihokeja. Na koniec niespodzianka. Po kilku latach przerwy wraca do nas...

Tego Wam jeszcze nie zdradzimy. Mamy nadzieję, że szybko wróci do formy sprzed lat i będzie jedną z najskuteczniejszych zawodniczek polskiej ligi.

Ostatnią dzisiejszą wiadomością jest informacja o nawiązaniu współpracy z producentem napojów. Firma ta będzie naszym oficjalnym partnerem podczas rozgrywek ligowych oraz podczas wyjazdu na Puchar Europy na Łotwę.

W najbliższych dniach więcej szczegółów.

Piotr Ludwichowski